czwartek, 8 marca 2012

[8]-Z osób które znam to ty i Ian jesteście nic nie warci!

            Podkuliłam kolana i kolejny raz chuchnęłam na swoje zmarznięte dłonie. Po zmianie temperatury wnioskowałam, że zachodzi zmrok. Siedziałam na betonowej posadce w piwnicy. Nie miałam na sobie prawie w ogóle ubrań. Jedynie koszulka i moje stare podarte dżinsy. Ian kazał mi to ubrać nim tu zeszłam. Najwidoczniej chcieli bym zginęła z wyziębienia organizmu. Na szczęście wiedziałam jak najdłużej przetrwać. Podniosłam się i zaczęłam chodzić w kółko, by rozgrzać dolne kończyny. Nagle drzwi otworzyły się i do środka weszła Alex z kubkiem w ręce. Nad naczyniem unosiła się para, co oznaczało, że pije coś ciepłego. Nie miałam jednak zamiaru poniżać się przed nią. Dziewczyna usiadła na schodku i upiła łyk.
-Pyszne to kakao... Musisz kiedyś spróbować, o ile cię oszczędzimy.-powiedziała z uśmiechem i owinęła się kocem, który przed chwilą przyniosła.
-Super. Twoje towarzystwo nie ma tu sensu więc wycofaj się pusta blondynko.-powiedziałam opierając się o ścianę i nadal ruszając palcami u stóp.
-Nie powinnaś tak się do mnie odzywać. Możesz szybciej zginąć jeśli będziesz się o to prosić.-powiedziała i wstała. Odwróciłam się do niej tyłem, ale słyszałam jeszcze jak przed wyjściem szepcze pod nosem ,,Co za suka'' Nie znosiłam tej dziewczyny i nadal nie miałam pojęcia o co im chodzi. Do tego denerwowało mnie, to że co chwilę  słyszę dźwięk mojego telefonu. Jeszcze niedawno nie było tu zasięgu, a tu nagle jest. Może Ian zamontował odbiornik? Jednak to nie miało znaczenia. Nie mogłam i tak odczytać napływających wiadomości. Gdy przysiadłam usłyszałam po raz kolejny dzwonek mojego telefonu, ale pierwszy raz ktoś dzwonił. Do tego czasu przychodziły tylko sms-y.
-Co cię to interesuje! Jest bezpieczna daleko od ciebie!-krzyczał do słuchawki Ian, a ja pomyślałam, że to moja jedyna szansa. Może to akurat Christopher?
-Ratunku! Pomóżcie mi!- krzyczałam waląc pięściami w drzwi. Najwidoczniej osoba z którą rozmawiał mój ,,chłopak'' usłyszała mnie, bo Ian zaczął mu coś tłumaczyć.
-Emilly lubi ostry seks. Właśnie nam przeszkodziłeś.-powiedział Ian i zaraz wszedł do piwnicy. Zepchnął mnie ze schodów i nim zdążyłam zorientować się co się dzieje on trzymając mnie za szyję przycisnął mnie do ściany. Jego uścisk był tak silny, że trudno było mi oddychać. Złapałam dłońmi jego dłonie, a on zacisnął je jeszcze mocniej. Nagle poczułam zapach krwi i jak jakaś maź spływa mi po głowie. -Jeszcze raz to zrobisz, a pogrzebię cię żywcem, wykopię i poćwiartuję.-powiedział wściekły, a ja łapiąc oddech splunęłam mu prosto w twarz. Nie dam się szantażować takiemu debilowi. Ten rzucił mną o ścianę i kopnął w brzuch. Nigdy nie był aż tak brutalny w stosunku do mnie. Dotknęłam dłonią włosów i przysunęłam ją do oczu. Było tu tak ciemno, że ledwo coś dostrzegałam.
-Sukinsyn!-krzyknęłam a ten z głupim uśmieszkiem skierował się w kierunku drzwi.
-On się z tobą policzy...-powiedział cicho i wyszedł trzaskając drzwiami. Splunęłam krwią na ziemię i wstałam. Miałam tego miejsca po dziurki w nosie.
***
     Dwa dni później:
           Minęły dwa dni od czasu kiedy znajdowałam się w tej piwnicy. Zaczynałam powoli zamarzać. Pam na pewno zorientowała się, że coś jest nie tak. Dzisiaj miał być nasz co tygodniowy obchód sklepów. Nigdy go nie przegapiłam. Gdy drzwi otworzyły się wstałam. Jasne światło oślepiło mnie i automatycznie zakryłam oczy dłonią. Zatrzepotałam kilka razy powiekami, by mój wzrok przyzwyczaił się do jasności i z irytacją stwierdziłam, że dalej nic nie widzę. Wcześniej mój wzrok i słuch był tak czuły, jak nigdy, a w tym miejscu traciłam zmysły. Słyszałam głośne kroki postaci i skuliłam się w koncie. Wszystko mnie bolało. Nawet najmniejszy oddech miażdżył mi płuca.
-Nareszcie cię znalazłem... -powiedział niski, chrypliwy głos.Słuchanie go nie było niczym przyjemnym.
-Czego wy ode mnie wszyscy chcecie do cholery!-wrzasnęłam i wstałam. Dopiero teraz moje oczy zaczęły wyraźnie widzieć mężczyznę.Był wysoki około metr osiemdziesiąt i miał niebieskie oczy. Blond włosy ułożone w nieładzie opadały mu na czoło.
-No tak... Christopher nie załatwił cię, a jedynie straciłaś przez niego pamięć... Myślałem, że pójdzie mu lepiej. Trzeba było od razu kazać zabić cię Ianowi.-powiedział ostatnie słowa wręcz pod nosem, a ja spojrzałam wściekle na Iana. Stał w drzwiach i uśmiechał się do mnie.
-Mam tego dość... Tych waszych gierek i was samych, a zwłaszcza go...-wskazałam głową na Iana.- Nie znoszę gdy taki zapchlony kundel kręci się koło mnie...-powiedziałam nie zważając uwagi na powagę sytuacji. Mężczyzna roześmiał się tylko, a Ian spojrzał na mnie wściekle. -Ma poczucie humoru dziewczyna... Wiesz co... zastanawiałem się czemu to ja własnoręcznie cię wtedy w lesie nie zabiłem. Myślałaś nad tym skarbie?-spytał łapiąca za mój podbródek. Wyrwałam się szybko i spojrzałam w pusty punkt w ścianie.- I doszedłem do wniosku, że chciałem byś bardziej cierpiała, ale wyszło na to, że nic nie pamiętałaś i dopiero teraz wiesz jakim sukinsynem jest twój ,,przyjaciel''.
-Z osób które znam to ty i Ian jesteście nic nie warci!-wrzeszczałam, gdy usłyszałam odgłos syreny policyjnej. Uśmiechnęłam się, ale gdy chciałam wstać nieznajomy złapał mnie za włosy i uderzył w twarz. Nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. Od dłuższego czasu nic nie czułam.
-Policja!-wrzeszczała Alex wbiegając do środka i patrząc na mnie wściekle.
-Czas byś dowiedziała się całej prawdy, a potem zginęła z moich własnych rąk-powiedział blondyn uśmiechając się szeroko i siadając na przeciw mnie.
___________
Od autora: Nie wiem jak wam się podoba, ale mi średnio. Dużo w nim przemocy i niewiadomych. W następnym rozdziale postaram się wszystko wyjaśnić, bo dobiegamy do końca tej historii.Na początku chciałam zrobić sondę jakie ma być zakończenie, ale stwierdziłam, że sama podejmę tę decyzję i powiem szczerze, że sama jeszcze nie wiem;)

3 komentarze:

  1. Kończysz?! Jak mozesz kończyć, to dopiero 8 rozdział... :<
    Rzeczywiscie dużo przemocy i niewiadomych, ale to tylko podkręca akcje :D czekam na NN :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty chyba żartujesz z tym zbliżaniem się do końca.. Tak bawić się nie będziemy. A co do przemocy to przynajmniej jest akcja ,a to mi się podoba ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest jak dla mnie za krótki ale za to bardzo mi się podoba :D
    Uwielbiam takie tajemnice :)
    W sumie nie ma co się dziwić ,że to już koniec sama mówiłaś ,że to będzie raczej krótkie opowiadanie :)
    To czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń